Wakacje powoli dobiegają końca. Początek roku szkolnego to oficjalne rozpoczęcie sezonu infekcyjnego wśród dzieci. Już w pierwszych kilku tygodniach od powrotu do szkoły, poczekalnie poradni pediatrycznych stopniowo zaczynają się zapełniać, a grafik lekarza pediatry wypełniać po brzegi. Każdego roku do grupy oczekujących pod gabinetem lekarskim rodziców dołączają nowi, często nieświadomi, że to dopiero początek sezonu. A do kolejnych wakacji daleko…Wielu z nich już pogodziło się z losem i świadomością, że żłobki, przedszkola, szkoły to siedliska wszelkich wirusów i bakterii. Nowym wciąż jeszcze trudno poradzić sobie z zaistniałą sytuacją i tym, że ich dziecko „wszystko łapie”. Wielu jest sfrustrowanych- przecież byli w aptece, kupili dla dziecka wszystkie cudowne leki na infekcje które pani doktor zachwalała w reklamie telewizyjnej. I nic! Dziecko nadal chore. Niestety po otrzymaniu od lekarza recepty na kolejne medykamenty frustracja nie maleje. Znowu trzeba pójść do apteki… Co zrobić aby chorowanie naszych pociech nie było tak bardzo dotkliwe dla portfela? Po pierwsze budować odporność dzieci przez cały rok aby minimalizować ryzyko infekcji(aby dowiedzieć się jak zapraszam do lektury wpisu Dekalog odporności. 10 patentów na budowanie odporności u dzieci.). A jeśli mimo wszystko przytrafi się infekcja, nie załamywać rąk. Chorowanie nie musi być kosztowne! Poznaj 10 najważniejszych zasad jak wydawać mniej pieniędzy w aptece.
UWAGA: Od poniższych zasad mogą występować odstępstwa w zależności od rodzaju preparatu oraz producenta, dlatego udając się do apteki warto przed zakupem leku poprosić o poradę farmaceutyczną w oparciu o poniższe informacje, ponieważ to farmaceuta najlepiej wie jakimi preparatami dysponuje we własnej aptece.
1.Zwróć uwagę na formę leku
Podawałeś dziecku od zawsze syropki lub kropelki? Może nawet nie zauważyłeś, że twoja pociecha doskonale radzi sobie z połykaniem tabletek. Możliwe, że opakowanie tabletek jest znacznie tańsze nić butelka syropu. Nawet 6-7 latki potrafią bez problemu połknąć mniejsze tabletki. Warto zapytać, czy farmaceuta dysponuje tabletkową forma leku, który powinno zażywać dziecko.

Zakładając, że jednorazowa dawka leku dla pacjenta wynosi 8mg, powinien on zażyć 1 tabletkę LUB 10 ml syropu. W związku z tym zarówno 1 opakowanie tabletek, jak również 1 butelka syropu wystarczy na 20 dawkową kurację. Różnica w cenie- zauważalna!
A co z preparatami do nosa? Od zawsze stosujecie aerozole oraz żele? Spróbujcie przejść na kropelki bez atomizera a kilka złotych pozostanie w waszym portfelu.
Kilka słów na temat różnych postaci leków znajdziecie tutaj
2.Stężenie leku
Większość leków, które są stosowane w pediatrii dostępnych jest w różnych stężeniach. Dlaczego? Aby łatwiej i precyzyjniej podać odpowiednią ilość leku, zwłaszcza najmłodszym dzieciom. Jeśli jednak Wasze dziecko nie jest już niemowlęciem, ani nawet przedszkolakiem, wcale nie musicie stosować preparatów o najmniejszym stężeniu leku. Większe stężenie substancji czynnej w preparacie oznacza, że można podać mniejszą jego objętość, a w związku z tym buteleczka wystarczy na dłużej. Robiąc zakupy w aptece warto zapytać farmaceutę, czy dany syrop występuje w większym stężeniu. Nawet jeśli jego cena jest porównywalna do preparatu mniej stężonego, jego ilość zawiera więcej dawek leku. A to już oszczędność!
3.Ilość ma znaczenie
Zasada, zgodnie z którą kupując większe opakowania produktu płacimy mniej, obowiązuje również w aptece. Gdy kupujemy opakowanie zawierające większą ilość tabletek lub syropu, zazwyczaj jego cena jest niższa niż wynikałoby to z proporcji (ach ta matematyka! ). Z moich obserwacji wynika, że z tej zasady korzystają przede wszystkim pacjenci chorujący przewlekle. I słusznie! Jednak ta sama zasada dotyczy również leków przeciwgorączkowych, przeciwalergicznych itd. Jeśli jesteś szczęśliwym rodzicem kilkorga maluchów tym bardziej możesz stosować ten punkt. Gdy twoje pociechy infekcja dopadła w jednym czasie (i zalecono im stosowanie tego samego leku), lub po prostu suplementujesz witaminę D (więcej informacji nt. suplementacji witaminy D znajdziesz we wpisie Witamina D – 10 najczęstszych wątpliwości, które rodzice pragną rozwiać w gabinecie pediatry) zapytaj w aptece o cenę większego opakowania. Jeśli istnieje realna szansa na zużycie leku przed upływem terminu ważności warto zaopatrzyć się w większe opakowania, żeby nie przepłacać.

Czerwonym kolorem zaznaczono cenę, która jest wielokrotnością kwoty, jaką trzeba zapłacić za opakowanie dziesięciotabletkowe (tzn. matematycznie rzecz ujmując). Po stronie lewej cena jaka obowiązuje w aptece.
4.Lek czy suplement?
Czy robiąc zakupy w aptece zwracacie uwagę na status preparatu, który kupujecie? Czy jest to lek, czy suplement diety? Dzisiejszy rynek farmaceutyczny jest przepełniony suplementami diety na każdą okoliczność. Wierzymy, że są ona w stanie zdziałać cuda. Wzmocnią odporność, poprawią apetyt, pozytywnie wpłyną na myślenie i koncentrację dziecka. Nic z tego. Suplementy to nie cudowne pigułki spełniające marzenia. Nawet w kontekście suplementacji witamin (np. witaminy D) zaleca się stosowanie preparatów, które posiadają status leku, ponieważ takie preparaty są wystarczająco dobrze przebadane, abyśmy mogli stwierdzić jakie tak naprawdę jest ich działanie na ludzki organizm. Szukasz oszczędności? Zamiast pięciu kolejnych suplementów, postaw na jeden preparat będący lekiem, i tego się trzymaj.
5.Nie kupuj leków działających antagonistcznie (przeciwnie)
Wiele razy pytając rodziców w poradni pediatrycznej o to, jakie leki włączyli u dziecka z powodu infekcji przed wizytą u lekarza, w odpowiedzi otrzymywałam nazwy preparatów, których działanie było zupełnie przeciwne. Tak więc dziecko otrzymywało jednocześnie lek wykrztuśny i przeciwkaszlowy. Efekt był mizerny a nieświadomy rodzic sfrustrowany. Dlaczego tak się dzieje? Ja zaobserwowałam dwa powody: jednym z nich jest reklama telewizyjna a drugim…ta podawana pocztą pantoflową (czyt. Goździkowa i inne znajome). Czy nie zdarzyło się Wam kupić farmaceutyku pod wpływem opinii innych ludzi? Jeśli już decydujemy się na taki zakup, poprośmy farmaceutę aby wyjaśnił nam działanie danego preparatu lub skonsultujmy zakup z lekarzem po wcześniejszym zbadaniu dziecka. Tak będzie zdecydowanie bezpieczniej i …taniej.
6.Kupuj z głową, czyli przed zakupem upewnij się, że kupujesz preparat dla odpowiedniej grupy wiekowej
Kupując w aptece leki bez recepty prosisz o „coś” na dane objawy: na katar, gorączkę, ból głowy. A czy informujesz farmaceutę, że to „coś” będzie stosowane przez dziecko? Jeśli nie to koniecznie zacznij! Jeśli jesteś rodzicem noworodka (czyli dziecka, które nie ukończyło jeszcze 28 dnia życia) ibuprofen na razie nie będzie Ci potrzebny- możesz go zastosować dopiero po 3. miesiącu życia dziecka. Twój przedszkolak ma gorączkę, pędzisz do apteki po aspirynę. Stój! Aspiryny NIE WOLNO stosować u dzieci. Uświadamiając farmaceutę dla kogo poszukujesz leku, z pewnością pomoże Ci wybrać taki, który będziesz mógł bezpiecznie stosować u dziecka, zamiast ostatecznie po przeczytaniu w domu ulotki odstawić w kąt.
7.Po co właściwie poszedłeś do apteki?
Czy zdarzyło się Wam pójść do apteki po syrop na kaszel a wyjść a reklamówką pełną… No właśnie, pełną czego? Infekcja i związane z nią pogorszenie samopoczucia to nic przyjemnego. Dla nikogo. Dla dzieci zwłaszcza. Gdy przychodzi choroba chcemy jak najszybciej się jej pozbyć. Błędne jest jednak przekonanie wielu rodziców, że im więcej medykamentów zaserwują dziecku, tym szybciej stanie ono na nogi i pokona infekcję. Poza zaordynowaniem odpowiedniego leczenia, dla pełnego powrotu do zdrowia jest potrzebny…. CZAS. Jeśli wchodzisz do apteki z zamiarem zakupu syropu na kaszel- kup go, a zamiast kolejnych cudownych „przeciwwirusowych”i wzmacniających preparatów które zachwala pani doktor z reklamy (z pewnością nie jest to lekarz!), w drodze do domu kup dziecku banana, jabłko, brzoskwinię lub jakiekolwiek inne NATURALNE źródło witamin. Podziała zdecydowanie lepiej. Twój portfel nie ucierpi tak bardzo a wątroba twojego dziecka będzie Ci wdzięczna.
8.Nie kupuj 2 preparatów zawierających ten sam lek
Czy wiecie jakie leki posiadacie w swoich domowych apteczkach? Z moich obserwacji wynika, że wielu rodziców nie ma pojęcia. Dlatego często zdarza się, że w sytuacji awaryjnej biegniemy do apteki po kolejny lek, mimo iż mamy go już w domu. Dlatego zanim zakupimy następny syrop na kaszel lub tabletki na zgagę, sporządźmy listę preparatów które posiadamy w domu (po wcześniejszym sprawdzeniu, czy nie upłynęła ich data ważności) i pokażmy ją farmaceucie lub lekarzowi. Może zamiast wydawać kolejne pieniądze, będziemy mogli skorzystać z zasobów naszej własnej domowej apteczki.
9.Nie kupuj leków, na które jesteś uczulony
Uczulenia się zdarzają… Wysypka, pokrzywka, w najgorszym wypadku dochodzi do wstrząsu anafilaktycznego. Nie zawsze wiemy co nas uczuliło. Ale jeśli wiemy… A zwłaszcza jeśli wiemy o tym, że uczula nad konkretny lek, pod żadnym pozorem nie powinniśmy go przyjmować w przyszłości. Dlatego zawsze przed dokonaniem zakupu w aptece poinformujmy farmaceutę o tym, na co jesteśmy uczuleni i poprośmy aby sprawdził, czy dana substancja znajduje się w którymkolwiek z kupowanych przez nas preparatów. Jeśli okaże się, że tak, pozwoli nam to uniknąć wyrzucania kolejnych pieniędzy w błoto a przede wszystkim, może uratować nasze zdrowie a nawet życie.
10.Czy jest coś tańszego…?
Nawet jeżeli zastosowałeś wszystkie powyższe punkty, zawsze warto zapytać farmaceutę, czy aktualnie w ofercie apteki znajduje się tańszy odpowiednik interesującego nas leku. Może akurat jest on aktualnie dostępny w cenie promocyjnej (dotyczy leków nierefundowanych!!!). Po co przepłacać?
Powyższe zasady są oparte na spostrzeżeniach z gabinetu pediatrycznego. A Wy jakie macie sposoby na obniżenie rachunku w aptece?
Pozdrawiam 🙂
S.
Jeśli masz jeszcze wolną chwilkę, zapraszam do spędzenia jej ze mną. Mam dla Ciebie następujące propozycje:
Co frustruje pediatrę w gabinecie lekarskim? 10 powodów dla których pediatrzy załamują ręce.
Pediatra po godzinach #06/2017
Za co kochamy naszych Pediatrów…?
23 sierpnia 2017 at 12:11
Dobre rady, na pewno kiedyś skorzystam. 🙂
24 sierpnia 2017 at 13:07
Dobre rady jeśli chodzi o oszczędzanie, ale nie tylko. Bo można rzeczywiście zaszkodzić (dziecku, sobie) jeśli np. kupujemy jakiś lek, w domu mamy inny – też zażywamy, a okazuje się, że mają ten sam skład. Trzeba uważać, aby nie przedawkować. Bo te leki różnią się tylko nazwą. I najlepiej nie kupować leków „na zapas”. Niekoniecznie to, co pomogło przedtem – pomoże i teraz. Nie warto eksperymentować na sobie i najbliższych.
26 sierpnia 2017 at 22:08
Dziękuję za ten komentarz, bardzo słuszne spostrzeżenia.
24 sierpnia 2017 at 13:55
Ja bym dodała jeszcze 2 rady:
a) nie kupuj w aptekach internetowych, bo większość z nich sprzedaje podróby
b) wybieraj apteki sieciowe – walczą o klienta, więc mają niższe ceny 😉
24 sierpnia 2017 at 14:02
heh kurcze nigdy nie zwracałam uwagi specjalnie…lekarz wpisywał kupowałam…choć jednka jestem zwolenniczką – zapobiegać niż leczyć- czosnek, cebula, sok malinowy, imbir…zdrowa dieta – sauna jak ktoś może 🙂
26 sierpnia 2017 at 22:22
Wpis głównie dotyczy leków bez recepty, które pacjenci kupują na własną rękę. Z lekami wydawanymi na receptę sprawa wygląda nieco inaczej. Farmaceuta realizuje receptę zgodnie z zapisem lekarza. Temat „aptecznych oszczędności” warto poruszyć w gabinecie lekarskim, aby już na etapie wypisywania recepty wybrać odpowiednią formę, wielkość opakowania i preparat danej substancji. Wprawdzie są sytuacje, gdy mimo najszczerszych chęci lekarza ze względu na ceny preparatów stosowanych w danym schorzeniu nie da się znacząco obniżyć kosztów leczenia. Jednak w większości przypadków ( a przynajmniej tych typowo infekcyjnych) da się to zrobić…chociaż o parę złotych 🙂
24 sierpnia 2017 at 14:06
Bardzo dobre rady! Zwłaszcza nr 7..ale to chyba ma zastosowanie w każdym sklepie, nie tylko w aptece, na nieszczęście 😉
26 sierpnia 2017 at 22:24
🙂
24 sierpnia 2017 at 14:54
Świetne porady! Nad niektórymi z nich w ogóle się nie zastanawiałam, a wizyta w aptece kończyła się na długich dyskusjach z farmaceutką 🙂
24 sierpnia 2017 at 15:41
Ja mam jeszcze rok zanim moja córka pójdzie do przedszkola i zupełnie nie wiem czego mogę się spodziewać. Póki co cieszę się i liczę na to, że jej organizm będzie radził sobie jak do tej pory. Moja córka ma 2,5 roku i jeszcze całe szczęście nie musiała sobie radzić z żadną chorobą oprócz jednorazowego zatrucia pokarmowego i zwykłego lekkiego przeziębienia. A co przed nami, zobaczymy 🙂
Ale rady biorę na przyszłość 🙂
26 sierpnia 2017 at 22:23
Mocno trzymam kciuki aby zdrówko dopisywało:)
24 sierpnia 2017 at 16:20
Uwazam ze kupowanie lekow (nie usplementow) oraz pytanie o tanszy odpoweidnik to najwazniejsze zasady. Zwrocenie uwagi na ilosc i cene tez 😀 Z reszta nie jest tka prosto chociazby na sparawdzenei stezenia i dawek, poniwaz zazwyczja od razu lecimy do apteki a nie do domu by tam przeczytac w internecie co i jak. Ale i tak uwazam ze warto znac te wszystkei zasady 🙂
26 sierpnia 2017 at 22:26
Racja, z lekami zapisanymi na recepcie nie jest już tak prosto. Jednak w przypadku tzw. leków OTC (bez recepty) można poprosić farmaceutę o pomoc 🙂
25 sierpnia 2017 at 05:43
Ogólnie uważam, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Więc u mnie witamina C jest na początku dziennym. Jednak zawsze najlepiej sprawdzić apteczkę przed zakupami żeby nie okazało się, że mamy już ten lek. Ciekawe rady, okres jesienny sie zbliża więc na pewno przyda się 😉
26 sierpnia 2017 at 21:04
Super rady! Bede o nich myslec nastepnym razem 🙂
26 sierpnia 2017 at 21:30
Teraz już jest problem z zakupieniem dwóch opakowań leków z tym samym składnikiem. Pamiętam, że chciałam raz kupić Ibuprom Zatoki i Sudafed i pani powiedziała mi, że sprzeda mi tylko jeden z tych leków bo przepisy zabraniają jej sprzedać oba produkty. Ma to chronić narkomanów przed odurzaniem się lekami z apteki.
26 sierpnia 2017 at 22:58
Dieta <3 To jest duuuża oszczędność jeśli chodzi o chorowanie, bo… dzięki temu chorujemy po prostu rzadziej. Ale wiadomo, może się zdarzyć, że z różnych powodów są konieczne leki lub po prostu stosujemy suplementy… Bardzo przydatne rady. Dodałabym jeszcze tylko porównywanie cen w różnych aptekach – czasem różnice są niesamowite!
28 sierpnia 2017 at 10:36
Słuszna uwaga odnośnie porównywania cen w aptekach:) Dzięki!
27 sierpnia 2017 at 08:07
Bardzo szczegółowy i przemyślany poradnik. Zdarza mi się często przynieść całą reklamówkę leków – a to witamina, a to fervex, bo chyba się kończy, poza tym tran jest w promocji, itd. Postaram się być bardziej powściągliwa w tych zakupach, bo potem apteczka wypchana jest na maxa, a niektóre leki się przeterminowują.
27 sierpnia 2017 at 09:22
Prawdziwa pigułka wiedzy! A sezon jesienny już się zbliża!
27 sierpnia 2017 at 15:54
Mieszkam we Włoszech i odwiedzam aptekę jedynie wtedy, gdy to konieczne. Właśnie wróciłam z wakacji w Polsce i muszę przyznać, że uderzyła mnie ilość reklam w tw dotyczących suplementów, tabletek na praktycznie każdą dolegliwość, czy leków wspomagających. We Włoszech tego nie ma i ludzie jakoś żyją :).
28 sierpnia 2017 at 10:38
Jak widać bez suplementów diety na „wszystko” można żyć:) Ważny komentarz. Dzięki:)
17 września 2017 at 11:55
Bardzo dobre rady. Sama często przeglądam czy opłaca się kupić jedno większe opakowanie leku czy może kilka mniejszych 🙂 Bardzo dobry pomysł ze zrobieniem listy leków, które już posiadamy 🙂
17 września 2017 at 14:12
Przydatne informacje. Staram sie leczyć naturalnie, apteka jest ostateczoscia, warto jednak wiedziec jak oszczedzic gsy juz trzeba tam sie wybrac 🙂
26 września 2017 at 10:50
Bardzo fajny i użyteczny poradnik. Podrzucę go na moją grupę na FB Sprytne Panie Domu :)))
14 listopada 2017 at 08:35
Ciekawe porady, warto o nich pamiętać. W szaleństwie dbania o odporność w okresie jesienno – zimowym często można popaść w przesadę. 🙂